HANS: A jak wytłumaczysz rozbicie planety X?DEAN: Niestety...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- w szko³ach przy zak³adach poprawczych i schroniskach dla nieletnich, przy zak³adachkarnych, w placówkach pozaszkolnej oœwiaty doros³ych, w planetariach i...
- — Ale musisz przyznać, że naprawdÄ™ pochodzi z innej planety — dokoÅ„czyÅ‚a Trillian, pojawiajÄ…c siÄ™ w polu widzenia z drugiej strony mostka...
- Lecz przedsięwzięcie to przyniosło tak wielkie dochody, iż wkrótce sama Magrathea stała się najbogatszą planetą wszystkich czasów, a reszta Galaktyki...
- Brezovsky wstał i zwrócił się do adwokata: - Niestety, będziemy zmuszeni zatrzymać pana Lebovitza, bo może okazać się bardzo ważnym świadkiem...
- nansowe, nieskazitelne administrowanie tą wspaniałą planetą...
- — Słuchaj — zwrócił się Szeryf do swego przybocznego — czy wśród tych dziesięciu widzisz Robin Hooda?— Niestety nie, wasza wielmożność — odparł...
- koontz dean r-moonlight bay t 2, korzystaj z nocy — Czy to byÅ‚y oÅ›wiadczyny? — Tak! — odkrzyknÄ…Å‚em...
- jest ich 19, pomijajÄ…c planetki...
- wytłumaczyć przywódczyni Daali, co tam naprawdę zaszło, i muszę to zrobić szybko, zanim sama wyciągnie pochopne wnioski...
- Köster raz jeszcze usiłował wytłumaczyć, że wóz jest nasz...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
.. Masz rację. Hipoteza ta w ogóle nie ma sensu.
HANS: Tego bym nie powiedział. Nasunęła mi się w tej chwili nowa myśl, tylko nie wiem, czy słuszna. Może właśnie dzięki planecie X twoja hipoteza nabierze cech prawdopodobieństwa.
DEAN: Dzięki planecie X?
HANS: Załóżmy, że Nokta pierwotnie nie była planetą, lecz księżycem planety X.
DEAN: Świetny pomysł! Ta właśnie planeta X, przechodząc wraz z Nokta blisko Proximy, spowodowała zmianę orbity Temy! Potem planeta X uległa zagładzie, a Nokta pod wpływem Umbry...
MARY: Za bardzo się śpieszycie. Po pierwsze hipoteza Hansa musi upaść, i to bezapelacyjnie. Po prostu Nokta nie utrzymałaby atmosfery w temperaturze koniecznej do. istnienia życia. Ma za małą masę, podobnie jak ziemski Księżyc. A przecież zarówno meteoryt Włada, jak i odkrycia ekipy Igora wskazują na istnienie kiedyś życia na planecie X. Niemożliwe więc, aby na księżycu tej planety panowały w tym czasie warunki odpowiadające Neptunowi czy Plutonowi, czyli temperatura poniżej 200°C.
HANS: Masz słuszność. Zupełnie o tym zapomniałem. Powiedziałaś jednak „po pierwsze". A co „po drugie"?
MARY: Po drugie trzeba najpierw spróbować wytłumaczyć przyczyny katastrofy planety X i „zwichrowania", jak mówi Renę, Układu Proximy. Nie czytaliście najnowszego biuletynu. Otóż Andrzej poddaje krytyce szereg własnych i cudzych hipotez.
DEAN: Nic nie wiedziałem o biuletynie.
MARY: Przyszedł po waszym odlocie. Dziś rano. Są też notatki Suzy dla Daisy.
MAKROCHONDRY(Fragmenty notatek Suzy dla Daisy)II księżyc Primy, 7 czerwca 2535
Choć już trzeci tydzień krążymy wśród rodzinki księżyców Primy, dopiero dziś przystąpiłam do sporządzania dzienniczka, o który mnie prosiłaś.
W poniedziałek opuściliśmy statek Argo, lądując labdźetem na najbliższym księżycu tego kolosa planetarnego. Księżyc nazwaliśmy Liliputem.
Miniaturowy glob, na którym się znajdujemy, ma 80 km średnicy i jest niemal zupełnie okrągły. Brak poważniejszych wzniesień i w ogóle jakiejś ciekawszej rzeźby terenu nasuwa porównanie z kulą bilardową, oczywiście w odpowiednim powiększeniu.
Sam widok olbrzymiej Primy, zwanej również Proximą B, już się nam, nieastronomom, nieco znudził. Zasłania sobą niemal pół nieba, co sprawia przytłaczające wrażenie. Patrząc w jej tarczę, chwilami, zwłaszcza w czasie pełni, można ulec złudzeniu, że gigantyczny krąg planety olbrzymieje w oczach i że zaraz wpadniemy w kipiel jej mroźnego kociołka. Prima jest kulą zbudowaną niemal w całości z wodoru, który w jej wnętrzu pod wpływem kolosalnego ciśnienia przeszedł w fazę metaliczną. Dopiero wokół tego stałego jądra rozciąga się ocean ciekłych gazów. Zewnętrzna atmosfera to głównie amoniak i metan. Zresztą wyraźną granicę między stanem ciekłym a gazowym trudno tu ustalić.
Argo, 10 czerwca
Dziś wyruszyliśmy w drogę ku dalszym regionom układu księżyców Primy.
Co prawda trudno ten orszak nazwać rodziną, księżyce różnią się bowiem pochodzeniem. Liliput jest autentycznym księżycem i okrąża planetę prawie od początku jej istnienia. To samo można powiedzieć o sześciu innych satelitach Primy, z których dwa są większe od Marsa.
Reszta — to prawdopodobnie schwytane planetoidy. Co do kilku mamy zupeÅ‚nÄ… pewność ze wzglÄ™du na wydÅ‚użone orbity oraz nieregularne ksztaÅ‚ty tych ciaÅ‚ kosmicznych.
Labdżet A-2, 11 czerwca
Po paru minutach pracy silnika — cisza. Mam spokój na dwie godziny, wiÄ™c piszÄ™. Lecimy w skÅ‚adzie: Igor, Czin i ja. Za doraźny cel obraliÅ›my jeden z księżyców, niewÄ…tpliwie planetoidalnego pochodzenia. WÅ‚aÅ›ciwie trudno okreÅ›lić — jeden czy dwa. Badania pantoskopowe z odlegÅ‚oÅ›ci kilku milionów kilometrów każą przypuszczać, że sÄ… to dwie oddzielne bryÅ‚y „przylepione" do siebie siÅ‚ami wzajemnego przyciÄ…gania, bardzo zresztÄ… nikÅ‚ymi, zważywszy drobne ich rozmiary. Planetoida obraca siÄ™ wolno wokół osi. Gdyby obrót byÅ‚ szybki, nie utrzymaÅ‚aby siÄ™ w tej postaci.
Piszesz o Waszych badaniach Nokty, o pracach Mary, Hansa, Deana i Zoe, a nie wspominasz ani słowem, co robi Wład. Jeśli milczysz na ten temat dlatego, aby mnie nie denerwować, to się mylisz. Jestem twarda jak skała i zimna jak Urpa.
XXIV księżyc Primy, 12 czerwca
Nazwaliśmy ten księżyc Zroślakiem. Na Ziemi istnieje pewna odmiana jabłoni o takiej nazwie. Bardzo często bowiem rodzi owoce przyrośnięte do siebie parami, boczną stroną. Takie jabłonie, o gałązkach rozciągniętych po drutach poziomych, tworzyły czworokątny żywopłot okalający ogród moich rodziców pod Yamagata. Utkwiły mi w pamięci jeszcze z dziecinnych lat...
Otóż Zroślak, na którym przysiedliśmy przypomina kształtem tamte jabłka. Składa się on istotnie z dwóch oddzielnych brył wspartych o siebie nierównymi ścianami. Jedna z brył jest nieco większa od drugiej, poza tym są prawie bliźniaczo podobne do siebie. Mała powierzchnia styku sprawia dziwaczne wrażenie. Miejscami dość grube, zamarznięte nacieki wodne wskazują, że bryły te (a przynajmniej jedna z nich) pochodzą z zewnętrznych warstw rozerwanej ongiś planety. Ta okoliczność pozwala się spodziewać doniosłych odkryć.