Jednak potężniejsza od atomowej bomba wodorowa była również tylko zapalnikiem — bomby plazmowej...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- — Proszę pani, jeśli pojedzie pani do siedziby detektywów Dystryktu Zachodniego przy Pięćdziesiątej Piątej i Pine, gdzie podpisze pani dokument...
- Tak więc nie można też ustalić, czy pewne rodzaje literackie ukształtowały się raczej pod naciskiem zjawisk realnych, czy raczej — norm kulturowych jako...
- dobiegł do jej wytężonego słuchu — cichy jak brzęczenie komara daleki dzwonek, za chwilę ponowny • dzwonek, już bliżej, potem stukot...
- Niemniej obawiałem się wyjść z lasu — choć skądinąd było oczywiste, że prędzej albo później wyjść muszę...
- par³ margraf — ale nie jeno przeto, jeno ¿e przez Odrê³acniej siê przeprawiæ, w górnym biegu...
- ciekawe i co mnie osobiście bardzo zaskoczyło — zdałem sobie spra- wę, że czasami pracując mniej i krócej, można było zrobić więcej, niż...
- le jest potrzebny), niedostępnej dla użytkowników i przeznaczonej wy- łącznie na potrzeby administratora, — skonfigurowanie portów...
- wyreperował dach i ściany, wybił otwory i wstawił okna, żeby był przewiew — zmienił całe pomieszczenie tak, że wyglądało prawie jak mieszkanie...
- — Od dawna panowało przekonanie, że rzeka Nil wypływa z wielkich jezior leżących u stóp Gór Księżycowych[46]...
- mogła umknąć uwagi czatowników pilnujących granicy — i niepostrzeżenie prze- dostać się w głąb terenów Armektu...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
Pomiędzy zasobnikami z deuterem znajdowała się mieszanina substancji, która dodała jeszcze całej eksplozji mocy, Średnica wybuchu wodorowego osiągnęła zaledwie pół metra i wtedy potworne temperatury zaktywizowały coś, co fizycy nazwali „gwiezdnym pyłem”. Efekt „gwiezdnego pyłu” został osiągnięty i zbadany w akceleratorach przeciwbieżnych wysokiej energii na początku dwudziestego pierwszego stulecia. Przed końcem jego pierwszej dekady wykorzystywano już ów efekt praktycznie. Powodował zamknięcie całej, straszliwej energii wybuchu atomowego czy wodorowego w małej objętości. Termiczna energia eksplozji była powstrzymywana przed błyskawicznym rozprzestrzenieniem się przez gwałtownie powstałe pole magnetyczne niewiarygodnie wysokiej mocy. Zamknięta wewnątrz sfery o niewielkich rozmiarach eksplodująca masa rozgrzewała się jeszcze bardziej, aż do dwustu milionów stopni. Przy takiej temperaturze elektrony odrywały się od jąder atomów i uciekały w przestrzeń; za nimi podążała potężna fala promieni gamma. W tej chwili w miejscu, gdzie przed chwilą był fragment spodu kadłuba wspaniałego statku pasażerskiego, znajdował się metr sześcienny niewiarygodnie rozgrzanej plazmy, niczym wykrajany kawałek piekła.
W ciągu pierwszych dwóch dekad dwudziestego pierwszego wieku zdążono zawrzeć i zrealizować międzynarodowe porozumienia zakazujące posiadania broni atomowej i wodorowej. Całe jej zapasy udało się zniszczyć. W którymś jednak momencie odbył się test pierwszej na świecie bomby plazmowej. Zademonstrowali go fizycy jądrowi ze słynnych laboratoriów firmy DynaCorp z Los Alamos, w stanie Nowy Meksyk, w USA. Był to pokaz triumfu techniki nad potęgą atomu. Zbudowano makietę całego miasta, a w nim budynek, w którym umieszczono bombę plazmową. Eksplozja nie zniszczyła miasta. Cała energia wybuchu skupiła się w jednym pokoju budynku, gdzie ją podłożono. W betonowych ścianach wyparowała idealna kula, po czym budynek rozsypał się tylko i wyłącznie z powodu niewiarygodnej temperatury. Nie było przerażającego promieniowania radioaktywnego rozprzestrzenionego na wielkim obszarze ani fali uderzeniowej, która zmiotłaby z powierzchni ziemi wszystko w otoczeniu kilku kilometrów. Te dwa czynniki właśnie spowodowały zakaz posiadania i używania broni atomowej. Bomba plazmowa, w odróżnieniu od swoich poprzedniczek, nie była bronią masowego rażenia. Była czymś w rodzaju bomby zapalającej, przy pomocy której można było niszczyć z chirurgiczną precyzją. W ciągu kilku miesięcy amerykańskie siły zbrojne pozamieniały głowice kierowanych laserem bomb i rakiet samosterujących z konwencjonalnych na plazmowe.
Pierwszy test broni plazmowej w rzeczywistych warunkach został przeprowadzony na poligonie podwodnym na Bahamach. Ówczesny kapitan Michael Pacino obserwował detonację głowicy torpedo-rakiety Vortex. Było to w pierwszych dniach trzeciej wojny światowej, jak nazwano wojnę ze Zjednoczonym Islamskim Frontem Boga.
Kilka tygodni później po raz pierwszy użyto broni plazmowej w walce. Michael Pacino zniszczył przy pomocy Vorteksa wielki, ultranowoczesny okręt podwodny Frontu, w którym znajdował się jego dyktator. Wprawdzie dowodzony przez Michaela „Seawolf’ rozpadł się od wybuchów torped Nagasaki, jednak śmierć przywódcy Frontu przyczyniła się do szybkiego zakończenia trzeciej wojny światowej i zawarcia pokoju. Incydent pod powierzchnią Morza Labradorskiego pozostawał dotąd nieznany opinii publicznej, objęty klauzulą najwyższej tajności.
Drugi raz użyto broni plazmowej podczas operacji Oświetlona Kurtyna, kiedy wiceadmirał Michael Pacino ostrzelał japońskie okręty podwodne klasy Przeznaczenie II torpedo-rakietami Vortex Mod Bravo. Niemal wszystkie japońskie jednostki spoczęły na dnie Pacyfiku.
Trzeci raz posłużono się bronią plazmową podczas drugiej chińskiej Wojny domowej. Gdy Czerwone Chiny zaatakowały Białe Chiny, użyły głowic plazmowych podczas bombardowania Szanghaju i Hongkongu, a później przeciwko amerykańskim Siłom Szybkiego Reagowania, prowadzącym operację Biała Nadzieja. Chińczycy użyli technologii wykradzionej Japończykom. Z porwanych japońskich okrętów podwodnych wystrzelono plazmowe torpedy przeciw amerykańskim siłom nawodnym. Bitwę wygrali jednak Amerykanie, a konkretnie wiceadmirał Pacino i jego Vorteksy Mod Bravo i Charlie.