Gdy wreszcie opuściłem jej komnatę i dom kobiet, była już noc...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- Już dawniej kilka razy udało mi się wślizgnąć między Żydów pracujących we dnie poza gettem; kontrola nie była ścisła, chyba tylko wariat pchałby...
- CEL PRACY Celem pracy była ocena poziomu wiedzy z zakresu udzie- lania pierwszej pomocy uczniów szkół ponadgimnazjalnych (liceum i technikum) oraz...
- w swej głowie wymalował, iż potym sztychując ono z rzeczą prawdziwą a widomą, chocia sama w sobie onad rzecz była dziwnie osobna, jednak przeciwko onej...
- Nasza skóra była ciepła, mózg pracował, serce tłoczyło krew w żyły, byliśmy tacy jak dawniej, jak jeszcze wczoraj, nie utraciliśmy nagle ramienia, nie...
- — Gdy przyjechaÅ‚em, byÅ‚a pani na dole?— Tak...
- Maria była ciekawa, jaki związek ma krew, która wyciekała spomiędzy jej nóg, z byciem panną, lecz matka nie umiała jej tego wyjaśnić...
- Melanię to wszystko razem więcej śmieszyło, niż irytowało, Felicja była wściekła, miała własne poglądy na nakrycie stołu i nie przywykła, żeby nią ktoś...
- — Czy można ukryć caÅ‚Ä… rodzinÄ™? — Nigdy nie byÅ‚a zbyt liczna...
- Trzecią córką regenta, z którą najtrudniej sobie radził, była panna de Valois; ojciec nie mógł się oprzeć podejrzeniu, że jest ona metresą diuka de...
- Will zacisnął zęby, sama myśl o tej czynności była obrzydliwa, ale ją wykonał, potem dołożył starań, by odnosząc młodzieńca na posłanie nie narażać go...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
Strażnicy i słudzy w Złotym Domu pokazywali mnie sobie palcami chichocząc, nogi chwiały się pode mną, oczy miałem wybałuszone i szaty zmięte. W domu czekała na mnie Merit, niespokojna i trwożna, że się spóźniam, a także pragnęła usłyszeć o śmierci królowej matki. Gdy mnie zobaczyła, podniosła ręce do ust i także Muti przycisnęła ręce do ust, i obie wymieniły ze sobą spojrzenia. W końcu Muti odezwała się do Merit rozgoryczonym głosem:
– Czyż ci nie mówiÅ‚am tysiÄ…c razy, że wszyscy mężczyźni sÄ… tacy sami i że nie można na nich polegać?
Ale ja byłem zmęczony i chciałem zostać sam ze swoimi myślami. Toteż powiedziałem do nich z gniewem:
– MiaÅ‚em dzieÅ„ mÄ™czÄ…cy i nie mogÄ™ Å›cierpieć waszych fochów.
Wtedy oczy Merit zrobiły się twarde, twarz jej pociemniała od gniewu i podniósłszy mi do oczu srebrne zwierciadło powiedziała:
– Spójrz na twojÄ… twarz, Sinuhe! Wcale ci nie broniÄ™ zabawiania siÄ™ z obcymi kobietami, ale chciaÅ‚abym, żebyÅ› to przynajmniej robiÅ‚ po kryjomu, by nie ranić mi serca. A chyba nie możesz w żaden sposób twierdzić, że byÅ‚eÅ› sam i spÄ™dziÅ‚eÅ› w smutku czas od chwili opuszczenia tego domu.
Obejrzałem swoją twarz i okropnie się przeraziłem, bo cała była pokryta plamami szminki Mehunefer, której usta pozostawiły czerwone znaki na moich policzkach, na szyi i na skroniach. Chcąc ukryć swoją brzydotę i liczne zmarszczki, pomalowała ona sobie bowiem twarz tak grubo, że szminka tworzyła jak gdyby warstwę, a w swej próżności smarowała na nowo wargi za każdym razem, gdy napiła się wina z pucharu. Toteż twarz moja wyglądała jak twarz dotkniętego zarazą i wstydziłem się z całego serca, i szybko ją wytarłem, a Merit bezlitośnie trzymała cały czas przede mną zwierciadło.
Kiedy już zmyłem sobie twarz oliwą, powiedziałem ze skruchą:
– Z pewnoÅ›ciÄ… zupeÅ‚nie źle sobie wszystko tÅ‚umaczysz, Merit, moja najdroższa. Pozwól wiÄ™c, że ci wyjaÅ›niÄ™ wszystko.
Ale ona spojrzała na mnie z ukosa i odparła:
– Nie trzeba żadnych wyjaÅ›nieÅ„, Sinuhe, i nie chcÄ™, żebyÅ› plugawiÅ‚ sobie usta kÅ‚amstwem z mego powodu, bo niemożliwoÅ›ciÄ… jest coÅ› zrozumieć, gdy siÄ™ widziaÅ‚o twój wysmarowany ryj. Z pewnoÅ›ciÄ… sÄ…dziÅ‚eÅ›, że już nie czuwam i nie czekam na ciebie, jeÅ›li nie zatroszczyÅ‚eÅ› siÄ™ nawet o to, żeby zmyć z twarzy Å›lady rozpusty. A może chciaÅ‚eÅ› cheÅ‚pić siÄ™ przede mnÄ… podbojami i pokazać mi, że kobiety w ZÅ‚otym Domu sÄ… przy tobie jak sÅ‚abe trzciny? Albo też caÅ‚kiem po prostu spiÅ‚eÅ› siÄ™ jak wieprz, tak że już wcale nie zdawaÅ‚eÅ› sobie sprawy, jak niewÅ‚aÅ›ciwie siÄ™ zachowujesz?
Z wielkim wysiłkiem starałem się ją uspokoić, a ze współczucia dla niej i Muti wybuchnęła płaczem i przykrywszy twarz wyszła szlochając do kuchni, wielką objawiając pogardę dla wszystkich mężczyzn. Doprawdy więcej miałem trudu z uspokojeniem Merit niż pozbyciem się Mehunefer, tak że w końcu przeklinałem głośno wszystkie kobiety i powiedziałem:
– Merit, znasz mnie przecież lepiej niż ktokolwiek inny i możesz na mnie polegać. Wierz mi zatem, że gdybym chciaÅ‚, mógÅ‚bym ci to wszystko wyjaÅ›nić i na pewno byÅ› mnie zrozumiaÅ‚a. Ale to może nie tylko moja tajemnica, to tajemnica ZÅ‚otego Domu i dlatego dla twego wÅ‚asnego dobra lepiej bÄ™dzie, gdy jej nie bÄ™dziesz znać.
Język jej jednak był ostrzejszy od żądła osy, gdy drwiąco odparła:
– SÄ…dziÅ‚am, że ciÄ™ znam , Sinuhe, ale teraz widzÄ™, że w sercu twoim sÄ… czeluÅ›cie, których nawet nie przeczuwaÅ‚am. Bez wÄ…tpienia dobrze czynisz oszczÄ™dzajÄ…c cześć kobiety i ja też wcale nie jestem ciekawa twojej tajemnicy. Daleka jestem od tego, bo jeÅ›li chodzi o mnie, masz peÅ‚nÄ… swobodÄ™ i możesz robić, co ci siÄ™ podoba, i dziÄ™kujÄ™ też wszystkim bogom, że umiaÅ‚am zachować wolność i nie zgodziÅ‚am siÄ™ na to, by stÅ‚uc z tobÄ… dzban, jeżeli w ogóle mówiÄ…c o tym istotnie tego chciaÅ‚eÅ›. Ach, Sinuhe, jaka byÅ‚am gÅ‚upia wierzÄ…c twoim kÅ‚amliwym sÅ‚owom. Z pewnoÅ›ciÄ… to samo szeptaÅ‚eÅ› do piÄ™knych uszek przez caÅ‚Ä… tÄ™ noc. Dlatego wolaÅ‚abym raczej nie żyć.
Próbowałem ją pogłaskać, żeby ją uspokoić, ale cofnęła się i powiedziała:
– Nie dotykaj mnie, Sinuhe, bo jesteÅ› z pewnoÅ›ciÄ… bardzo zmÄ™czony od tarzania siÄ™ przez caÅ‚Ä… noc na miÄ™kkich matach w paÅ‚acu. Nie wÄ…tpiÄ™ wcale, że maty te sÄ… miÄ™ksze od mojej, ani też, że znajdujesz tam mÅ‚odsze i piÄ™kniejsze ode mnie towarzyszki zabaw.
Tak to mówiła zadając memu sercu mnóstwo maleńkich piekących ran, aż wreszcie zdawało mi się, że zwariuję. Dopiero wtedy dała mi spokój i odsunąwszy mnie odeszła, nie pozwalając nawet odprowadzić się do “Ogona Krokodyla". Cierpiałbym może jeszcze bardziej, że odeszła, gdyby nie to, iż serce moje szumiało od myśli jak morze i że chciałem zostać sam z moimi rozmyślaniami. Toteż pozwoliłem jej iść i zdaje mi się, że bardzo była zdziwiona, iż jej dałem odejść bez dalszych sprzeciwów.