Quo Vadis-Henryk Sienkiewicz, quovadis56warstwą świeżego piasku...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- Zdzisław 74 Grynberg Henryk 101 Grzymała-Siedlecki Adam 116-117 Guilbert Yvette 141 Gumplowicz Ludwik 101 H Habsburgowie 35,68 Haley Bill 136...
- Zastanawiając się nad tym, czym mógł się zajmować Orgevald, gdy był jeszcze normalnym człowiekiem, Grey poszedł spać, odruchowo drapiąc świeże ukąszenia...
- Co jeszcze świeżego dodałaby Iza? Liście malin! Właśnie tego mi trzeba! Nie ma to jak liść maliny na poranne nudności...
- 108M), f piasku myśmy gzebali ronkmi (4,0,18 M), na muru (5,1,27 M), dwa pudełki (5,2), psowi (5,4,3 M; 6,6,24 M), na drutu (5,5,10 M), na obrasku soi tszy dziefczynki i...
- dopuszczenia do zmiany status quo w zakresie narodowej suwerenności terytorialnej w rejonie M...
- Pan Wołodyjowski-Henryk Sienkiewicz, PanWR26pobojowisko...
- ukryć przed swoim byłym uczniem...
- Strategia badania kolejnego jest mało skuteczna...
- siÄ™ sĹ‚abo — bo czasem mam wraĹĽenie, jakbym przeĹĽyĹ‚a tysiÄ…c lat, taka siÄ™ czujÄ™ stara i zgorzkniaĹ‚a...
- – Zabierzesz stÄ…d te akta, zrobisz gdzieĹ› kopie, rozeĹ›lesz część do przyjaciół i znajomych rozrzuconych moĹĽliwie po caĹ‚ych Stanach, a resztÄ™ ukryjesz,...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
Za czym wbiegły amorki rozrzucając listki róż, lilij i
przeróżnego kwiecia. Zapalono na nowo kadzielnice i zdjęto velarium, bo już
słońce zniżyło się znacznie.
Tłumy zaś, spoglądając po sobie ze zdziwieniem, zapytywały się wzajem, co za
widowisko czeka je jeszcze w dniu dzisiejszym.
Jakoż czekało takie, którego nikt się nie spodziewał. Oto cezar, który od
niejakiego czasu opuścił podium, ukazał się nagle na ukwieconej arenie,
przybrany w purpurowy płaszcz i złoty wieniec. Dwunastu śpiewaków, z cytrami w
ręku, postępowało za nim, on zaś, dzierżąc srebrną lutnię, wystąpił uroczystym
krokiem na środek i skłoniwszy się kilkakrotnie widzom, pod-niósł ku niebu oczy
i czas jakiś stał tak. jakby oczekując na natchnienie.
Po czym uderzył w struny i zaczął śpiewać:
O promienisty Lety synu,
Władco Tenedu, Killi, Chryzy,
Tyżeś to, mając w pieczy swej
Ilionu święty gród,
Mógł go gniewowi Achiwów zdać
I ścierpieć, by święte ołtarze,
Płonące wiecznie ku twej czci,
Zbryzgała Trojan krew?
Do ciebie starcy drżące dłonie,
O Srebrnołuki, w dal godzący,
Do ciebie matki z głębi łon
Wznosiły łzawy głos,
Byś nad ich dziećmi litość miał;
I głaz by skargi te wzruszyły,
A tyś mniej czuły był niż głaz,
Sminteju, na ludzki ból!...
Pieśń przechodziła z wolna w żałosną, pełną bólu elegię. W cyrku uczyniła się
cisza. Po chwili cezar, sam wzruszony, począł śpiewać dalej:
Mógłżeś formingi boskiej brzmieniem
Zgłuszyć lamenty serc i krzyk,
Gdy oko jeszcze dziś
Zachodzi łzą, jak rosą kwiat,
Na dźwięk posępny pieśni tej,
Co wskrzesza z prochu i popiołów
Pożogi, klęski, zguby dzień...
- Sminteju, gdzieś wówczas był?
Tu głos mu zadrgał i zwilgotniały oczy. Na rzęsach westalek ukazały się łzy, lud
słuchał cicho, zanim wybuchnął długo nie ustającą burzą oklasków.
Tymczasem z zewnątrz przez otwarte dla przewiewu vomitoria dochodziło
skrzypienie wozów, na których składano krwawe szczątki chrześcijan, mężczyzn,
kobiet i dzieci, aby je wywieźć do strasznych dołów, zwanych puticuli.
A Piotr Apostoł objął rękoma swą białą drżącą głowę i wołał w duchu:
"Panie! Panie! Komuś Ty oddał rząd nad światem? I przecz chcesz założyć swoją
stolicę w tym mieście?"
KONIEC ROZDZIAŁU