marionetki, które musiały robić to, czego zażądał...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- resów, na które na le ¿y prze kie ro waæ wia do moœæ, plik fil tru mo¿e za wie raæ te sty za - war to œci przy chodz¹cej wia do mo œci, tak by na przyk³ad wia do...
- przekazywaniu właściwym adresatom we właściwym czasie informacji, które zostaną zrozumiane zgodnie z intencją nadawcy;zdolności do właściwego odbioru...
- 304 Roz dzia³ 17: Pocz ta elek tro nicz na Cc:Jest to li sta ad resów e-ma il, na które zo sta nie wys³ana ko pia „do wia do mo œci”...
- Od strony ulicy prawie wszystkie bary oraz mniejsze sklepy zamiast ścian miały różnego rodzaju żaluzje, które usuwano całkowicie lub rolowano na czas otwarcia...
- Wysunąwszy delikatnie ramię spod głowy Clare, wstał z łóżka, krzywiąc się z bólu, gdyż skaleczenia i rany, które przez noc trochę przyschły, znowu się...
- Sd Najwyszy z kolei zauwaa, e prawo do odmowy zastosowania przepisw ustawy, ktre sdy uznaj za sprzeczne z konstytucj, wynika z trzech wyraonych w niej zasad: jej...
- Ustalenie zakresu pojcia zwykych potrzeb rodziny zaley od kryterium, ktre stanowi bdzie podstaw zdefiniowania tego pojcia...
- Program komputerowy jest sekwencją rozkazów, które muszą być wykonane w określonym porządku, zaś wynik działania rozkazu często zależy od wyniku...
- pozytywistycznych, które wszelkie warianty artyzmu traktują jako instrumenty krasomówcze, a wartość słowa poetyckiego pragną mierzyć wartością...
- Diagnozowanie problemw z niskopoziomowym ruchem IPPierwsza seria testw bada niskopoziomowe usugi, ktre s niezbdne do pracy Samby...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
Wysłał nas z powrotem do Republiki jako forpocztę swojej inwazji. Dostaliśmy instrukcje, aby poinformować go, kiedy już cały opór zostanie zniszczony. To prawda, nie doceniliśmy potęgi Imperatora... ale on też nas nie docenił. Okazaliśmy się silniejsi, niż sądził. Nasze umysły same z siebie przekręciły jego instrukcje, aż uznaliśmy, że działamy z własnej woli. Malak i ja zwróciliśmy się wtedy ku Ciemnej Stronie, ale w ten sposób odnaleźliśmy w sobie siłę, aby zablokować wszystkie wspomnienia Sithów i Imperatora, co częściowo uwolniło nas spod jego kontroli.
- Ale przecież wciąż nazywałeś się Sithem - wtrąciła zaskoczona Meetra. - Wciąż
atakowałeś Republikę i sprowadziłeś ją na skraj klęski, zanim Jedi cię pochwycili. Nawet kiedy powstrzymałeś Malaka, Republika była wciąż równie słaba. Dlaczego Imperator nie zaatakował jej wtedy?
- Nie wiedział, co się stało - wyjaśnił Revan. - Czekał, aż się sami zgłosimy. Kiedy się nie doczekał, przyjął, że ponieśliśmy porażkę. Wrócił do swoich pierwotnych planów: powoli i starannie budował swoją siłę, aby w chwili, kiedy zaatakuje, nie ryzykować klęski.
Meetra spojrzała na Scourge’a, a Sith mógł tylko się domyślać, co jej chodzi po głowie.
Początkowo sprzymierzył się z nimi, ponieważ uznał, że napaść na Republikę byłaby katastrofą.
Teraz, kiedy Revan zasugerował, że Imperator mógłby zwyciężyć, Meetra obawiała się, że Sith zdradzi i zwróci się przeciwko nim.
Dwa dni temu byłoby to prawdopodobne. Teraz jednak, odkąd Scourge spotkał się z
Imperatorem osobiście, wszystko się zmieniło.
- Nie zdradzę was - zapewnił. - Kiedy rozmawiałem z Imperatorem, na chwilę dotknąłem
jego umysłu. To, co zrobił na Nathemie, to jedynie przedsmak potworności, jakie mógłby rozpętać przeciwko galaktyce. Zrozumiałem wreszcie, kim się stał, i wiem, że jeśli się go nie powstrzyma, doprowadzi nas do zniszczenia. To nieuniknione.
- Dobrze mówisz - zgodziła się Meetra. - Ale dlaczego mielibyśmy ci wierzyć?
- Bo to prawda - zapewnił ją Revan. - Kiedy Imperator złamał moją wolę, zajrzał mi do umysłu, a ja ujrzałem jego własne zło. Napaść na Republikę to tylko pierwszy krok jego planu. Jest
opętany myślą o nieśmiertelności i władzy. Ciemna Strona zżera go jak rak, rośnie szybciej, niż on ją może nakarmić. Pochłonął cały świat, ale nie jest syty. A jego głód wytwarza wszechogarniający strach. Przeżył tysiąc lat; wie, że może żyć jeszcze kilka tysięcy. Śmierć go przeraża.
- Każdy boi się umrzeć - zauważyła Meetra.
- Ale nie tak jak on. Dla niego śmierć to nie tylko koniec egzystencji fizycznej. Spędził całe milenium, zbierając siły; jeśli teraz umrze, straci wszystko. Myśl o niemal nieograniczonej potędze, wyślizgującej mu się z garści, doprowadza go do szaleństwa. W swoim pokręconym umyśle uroił
sobie, że jedynym sposobem na zachowanie wszystkiego, co osiągnął, jest anihilacja każdego potencjalnego zagrożenia w galaktyce.
- Nathema była jedynie początkiem - zgodził się Scourge. - Zniszczyłby planetę za planetą, a jego potęga i szaleństwo tak urosną, aż pozostanie tylko on, samotny władca pustej i pozbawionej życia galaktyki.
Meetra spojrzała na nich obu ze zgrozą.
- Byłaś na Nathemie - przypomniał jej Scourge. - Czułaś pustkę. Wiesz, do czego zdolny jest Imperator.
- Ona rozumie - wtrącił Revan, który lepiej odczytał jej wyraz twarzy. - Ale nie o to chodzi.
- Nałożył kwarantannę na Dromund Kaas - powiedziała Meetra. - A co będzie, jeśli
przygotowuje tutaj to samo, co zrobił z Nathemą?
Scourge nie brał pod uwagę takiej możliwości i sama myśl o tym zmroziła go do szpiku
kości.
- Czy to możliwe? - zapytał. - Nyriss mówiła mi, że rytuał na Nathemie trwał wiele dni, jeśli nie tygodni. A Imperator musiał nakłonić do współpracy setki potężnych Sithów, żeby móc czerpać z ich potęgi.
- Jest teraz silniejszy - zauważył Revan. - Cóż, nawet gdyby to było możliwe, nie sądzę, żeby posunął się tek daleko. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Jest zbyt cierpliwy, zbyt ostrożny.
Dromund Kaas jest sercem Imperium i siedzibą jego potęgi. Nie mógłby tego wszystkiego odrzucić.
Kiedy jednak będzie gotów, nic go nie powstrzyma przed rozpoczęciem inwazji na Republikę.
- Co masz na myśli? - zapytała Meetra.
Scourge odpowiedział za Revana:
- Imperator musiał utrzymywać swoje plany w tajemnicy, ponieważ wiedział, że Mroczna
Rada sprzeciwi się im. Teraz Rada przestała istnieć. A każdy, kogo wybierze na ich miejsce, będzie pamiętał o losie swoich poprzedników i na pewno mu się nie przeciwstawi.
- Może to także wykorzystać do scementowania ich woli - dodał Revan. - Stwierdzi, że
Mroczna Rada pracowała dla agentów Republiki i dlatego musiał ich zniszczyć. Powie, że Imperium Sithów znów zagraża dawny wróg i przekona poddanych, że tylko atak stanowi nadzieję na przetrwanie.
- Ale nie ogłosi tego, dopóki na Dromund Kaas nie zapanuje porządek - zauważył Scourge.
- A to oznacza, że nie mamy wiele czasu - dodała Meetra, przypominając sobie, jak
skutecznie Gwardia obaliła twierdzę Nyriss.
- Gwardia patroluje ulice, egzekwując godzinę policyjną - przypomniał Scourge. - Tylko garść gwardzistów pozostała w cytadeli. Teraz mamy najlepszą szansę, aby uderzyć w Imperatora.
- Teraz już znam jego sztuczki i taktykę - zapewnił ich Revan. - Potrafię osłonić umysł, żeby nie został zdominowany przez jego wolę. Pokażę wam, jak to zrobić.
- Musimy zaczekać do świtu - odrzekł Scourge. - W świetle dnia będzie bezpieczniej. A większość Gwardii będzie odpoczywać w kwaterach po całonocnym patrolowaniu ulic.
- Dobrze - zgodził się Revan. - To nam daje parę godzin, żeby złapać trochę snu.
Zarówno Meetra, jak i Scourge przystali na to, choć Sith wątpił, czy którekolwiek z nich zaśnie.
ROZDZIAŁ 26
Scourge trwał na granicy snu i jawy. Jego ciało było zmęczone, ale umysł się nie poddawał.
Nie mógł uspokoić myśli i pozwolić, aby zalała je fala snu. Przewracał się i wiercił na posłaniu.
W przeciwieństwie do swoich towarzyszy Jedi nigdy nie nauczył się medytować, aby
czerpać siły z Mocy. Ciemna Strona wiązała się z działaniem i ruchem, nie ze spokojną kontemplacją. Wiedział jednak, że jeśli nie spróbuje czegoś ze sobą zrobić, czeka go niespokojna i pozbawiona odpoczynku noc.