Już osiem dni panuję, czas rychło umyka – I ciągle sława niczym, wszystkim Bereniką...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- EXT REF1 SELECT lub 1106 EXT REF2 SELECT – na COMM, COMM+AI1 lub COMM*AI1...
- choćbyś i mnie miał waszmość tak pochlastać, zawszeć winszuję, winszuję! – Et, dalibyście sobie waszmościowie pokój; bo w rzeczy nie macie się...
- znalazł i któż zaręczy, czy ją znajdzie? – Prawda jest! Ale gdy Bóg go przez nasze ręce od Bohuna uwolnił i przez tyle niebezpieczeństw, przez...
- Po prawej, najbliżej ściany hangaru, stały bok w bok nowiutkie Gromy i Błyskawice – nieco mniejsze wozy bojowe przystosowane do przewozu piechoty...
- «Dlaczego więc ośmiela się podejść do kapłana za pierwszym razem, kiedy jest całkiem nieczysty, a za drugim razem – zbliżyć się nawet do...
- Polecenie traceroute zwykle jest wykorzystywane w ten sposób, jak polecenie ping – jako parametr należy podać nazwę hosta docelowego...
- Krzysztof przetarł palcami oczy i powtórzył bezdźwięcznym głosem: – Precz, precz, zabierzcie stąd tego człowieka...
- Bóg to radość, Bóg to szczęśliwość, Bóg to zdrowie, Bóg to swoboda, Bóg to przyjemność, Bóg to wygoda i wszystko, co najlepsze...
- • skrzynia biegów, długa – ponieważ jest wiele szybkich partii (łuki, czasami proste), na których to właśnie dużą prędkością można sporo...
- Czemu więc płakała? Obawiał się jednak, Ŝe jeśli będzie próbował nalegać, tylko - Nie musi mi pani od razu odpowiadać –uspokoił ją...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
Ze straconego czasu jak zdam kiedyś sprawę?!
Toż miałem przynieść ludziom dni losem łaskawe.
Czyjeż łzy osuszyłem? Kto mnie już ugościł
Za moje dobre czyny owocem wdzięczności?
Czym zmienił dolę świata wolą niezwalczoną,
Gdy nie wiem, ile jeszcze mi żyć przeznaczono?!
Z dni niewielu, na które czekałem tak długo, Ilem stracił, nieszczęsny, będąc serca sługą!
Nie mogę zwlekać! Wstydu czci mojej nie zadam.
Muszę zerwać te więzy!
SCENA PIĄTA
T y t u s, B e r e n i k a
BERENIKĄ wychodząc ze swej komnaty
Puście mnie, powiadam,
Za nic mi wasze rady i przekonywanie!
Ja muszę go zobaczyć! Ach, ty tutaj, panie!...
237
Chcę wiedzieć, czy to prawda, że chcesz mnie porzucić, Że z twojego rozkazu mam iść precz, nie wrócić?!
TYTUS
Nie przydawaj cierpienia nieszczęsnemu dosyć; Nie dajmy się w tej chwili uczuciom ponosić.
Gdy duszę mam zranioną i w okrutnej męce,
Ty ją łzami drogimi ranisz jeszcze więcej.
Raczej tym głosem przemów, co nieraz, bywało, O cnocie obowiązku powiadał mi śmiało.
Dziś pora. Lament serca ucisz, proszę, łzawy; Okiem, co bierze jasność z rozumu i sławy,
Spójrz na ten obowiązek mój surowy wielce;
Sama na przekór sobie ukrzep moje serce,
Pomóż mojej słabości twoją własną mocą;
Niechaj wstrzymam łzy gorzkie, co do ócz się tłoczą!
A jeśli za nic sercu rozkaz, kiedy młode,
Niechaj przynajmniej w cnocie znajdziemy osłodę I niechaj świat na zawsze w pamięci zachowa
Te łzy, które ronili cesarz i królowa,
Bo los chce, byśmy z sobą dziś się rozłączyli.
BERENIKA
Okrutny!... Ty mi mówisz to wszystko w tej chwili!
Coś uczynił? Niestety!... Myślałam, żeś kochał...
Do twojego widoku tak przywykła, płocha,
Żyłam tylko dla ciebie. Znałeś Rzym swój, tuszę, Kiedy ci po raz pierwszy odkryłam swą duszę; A tyś mnie k’temu przywiódł, że z miłości konam.
Czemuś mi nie powiedział: ,,Nieszczęsna, szalona, Gdzie idziesz bez nadziei? Powracaj co skorzej!
Nie dawaj serca temu, co przyjąć nie może!”
A tyś je wziął, okrutny, by oddać w godzinie, Kiedy chciało należeć do ciebie jedynie...
Rzym od dawna spiskował, patrzył na mnie krzywo: Był czas; mogłeś mnie wcześniej rzucić nieszczęśliwą; Znalazłabym pociechy niejedną przyczynę;
Na ojca mogłam rzucać mojej śmierci winę,
Na lud, senat, cesarstwo, nawet na świat cały, Tylko nigdy na ciebie! Już mnie gotowały
Od dawna na to moje nieszczęście przesądy
I nienawiść po mieście, nim objąłeś rządy.
A ty dopiero dzisiaj powalasz mnie ciosem,
Okrutny, kiedy dni mi wzeszły lepszym losem.
Gdy szemrania ustały, ojciec w grobie leży,
Kiedy wszystko od woli twej tylko zależy,
Gdy świat cały w pokorze u nóg twoich klęka, Kiedy już tylko ciebie ja mogę się lękać.
238
TYTUS
I ja także sam w ręku miałem swoje życie...
Jeślim żył, to dlatego, żem łudził się skrycie.
Myślą w jutro niewidne wybiegać nie chciałem, By nie dojrzeć rozłąki, której się lękałem.
Myślałem, że dla chęci mych nie będzie granic, Wierzyłem w niemożliwe, rozum był mi za nic.
W dniach zwątpienia marzyłem o śmierci przy tobie, Zanimby do rozstania przyjść miało w złej dobie.
Trud przeszkód tylko ognia do żaru dodawał.
Już słyszałem głos Rzymu, ale wtedy sława
Innym mówiła tonem niż teraz, gdy pora,
By odzewem był dla niej głos imperatora.
Czuję, na jakie męki głos taki mnie woła,
Bo wiem, że już bez ciebie żyć dłużej nie zdołam, Że serce moje rychło bić w piersiach przestanie.
Bo nie życie mnie czeka, tylko panowanie.
BERENIKA
A więc panuj, okrutny, uciesz swoją chwałę!
Skończone. Chciałam tylko dla pewności całej, Aby te twoje usta po tylu przysięgach,
Że miłość, co nas łączy, aż do grobu sięga,
Aby te usta, kłamstwa stwierdzając wyznanie, Ukarały mnie same wieczystym wygnaniem.
Tak! Chciałam sama słyszeć te słowa najkrwawsze I już nie słucham więcej – żegnam cię na zawsze.
Na zawsze. Ach spójrz, panie, w swoje serce własne!
Jakież to słowo dla tych, co kochają, straszne...