– Ty wielki, zÅ‚oty gÅ‚upcze...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- EXT REF1 SELECT lub 1106 EXT REF2 SELECT – na COMM, COMM+AI1 lub COMM*AI1...
- choćbyÅ› i mnie miaÅ‚ waszmość tak pochlastać, zawszeć winszujÄ™, winszujÄ™! – Et, dalibyÅ›cie sobie waszmoÅ›ciowie pokój; bo w rzeczy nie macie siÄ™...
- znalazÅ‚ i któż zarÄ™czy, czy jÄ… znajdzie? – Prawda jest! Ale gdy Bóg go przez nasze rÄ™ce od Bohuna uwolniÅ‚ i przez tyle niebezpieczeÅ„stw, przez...
- Po prawej, najbliżej Å›ciany hangaru, staÅ‚y bok w bok nowiutkie Gromy i BÅ‚yskawice – nieco mniejsze wozy bojowe przystosowane do przewozu piechoty...
- «Dlaczego wiÄ™c oÅ›miela siÄ™ podejść do kapÅ‚ana za pierwszym razem, kiedy jest caÅ‚kiem nieczysty, a za drugim razem – zbliżyć siÄ™ nawet do...
- Polecenie traceroute zwykle jest wykorzystywane w ten sposób, jak polecenie ping – jako parametr należy podać nazwÄ™ hosta docelowego...
- Krzysztof przetarÅ‚ palcami oczy i powtórzyÅ‚ bezdźwiÄ™cznym gÅ‚osem: – Precz, precz, zabierzcie stÄ…d tego czÅ‚owieka...
- • skrzynia biegów, dÅ‚uga – ponieważ jest wiele szybkich partii (Å‚uki, czasami proste), na których to wÅ‚aÅ›nie dużą prÄ™dkoÅ›ciÄ… można sporo...
- Czemu wiÄ™c pÅ‚akaÅ‚a? ObawiaÅ‚ siÄ™ jednak, Åœe jeÅ›li bÄ™dzie próbowaÅ‚ nalegać, tylko - Nie musi mi pani od razu odpowiadać –uspokoiÅ‚ jÄ…...
- – Zabierzesz stÄ…d te akta, zrobisz gdzieÅ› kopie, rozeÅ›lesz część do przyjaciół i znajomych rozrzuconych możliwie po caÅ‚ych Stanach, a resztÄ™ ukryjesz,...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
OkÅ‚amaÅ‚ ciÄ™ tysiÄ…c razy i ja również. – ZwiÄ…zaÅ‚a wÅ‚osy i zdjęła siatkÄ™ ze sÅ‚upka Å‚oża. – MyÅ›l sobie, co chcesz. Ten maÅ‚y potwór siedzi w ciemnicy i wkrótce ser Ilyn utnie mu gÅ‚owÄ™. Może zechcesz zachować jÄ… sobie na pamiÄ…tkÄ™. – Zerknęła na poduszkÄ™. – BÄ™dzie mógÅ‚ sobie patrzeć, jak Å›pisz sam w tym zimnym, biaÅ‚ym Å‚ożu. Dopóki oczy mu nie zgnijÄ….
– Lepiej już idź, Cersei, bo siÄ™ na ciebie rozgniewam.
– Och, rozgniewany kaleka. Jakie to straszne. – Wybuchnęła Å›miechem. – Szkoda, że lord Tywin Lannister nigdy nie spÅ‚odziÅ‚ syna. MogÅ‚abym być dziedzicem, którego pragnÄ…Å‚, ale nie miaÅ‚am kutasa. A jeÅ›li już mowa o kutasach, lepiej schowaj swojego, bracie. Jest strasznie maÅ‚y i smÄ™tny, kiedy tak zwisa ci z portek.
Gdy już wyszła, Jaime skorzystał z jej rady, męcząc się jedną ręką ze sznurówkami. Czuł w fantomowych palcach dojmujący ból. Straciłem rękę, ojca, syna, siostrę i kochankę, a niedługo stracę też brata. A oni wciąż mi powtarzają, że ród Lannisterów wygrał wojnę.
Jaime włożył płaszcz i zszedł na dół. We wspólnej sali znalazł ser Borosa Blounta, który popijał wino z pucharu.
– Kiedy już skoÅ„czysz pić, zawiadom ser Lorasa, że mogÄ™ już jÄ… przyjąć.
Ser Boros był zbyt wielkim tchórzem, by zrobić coś więcej, niż spojrzeć na niego wilkiem.
– A wÅ‚aÅ›ciwie kogo?
– Po prostu powtórz mu moje sÅ‚owa.
– Tak jest. – Ser Boros wychyliÅ‚ kielich. – Tak jest, lordzie dowódco.
Borosowi siÄ™ nie Å›pieszyÅ‚o albo też odnalezienie Rycerza Kwiatów przysporzyÅ‚o mu trudnoÅ›ci. Minęło kilka godzin, nim siÄ™ zjawili – szczupÅ‚y, przystojny mÅ‚odzieniec i wyroÅ›niÄ™ta, brzydka dziewczyna. Jaime siedziaÅ‚ sam w okrÄ…gÅ‚ej sali, kartkujÄ…c machinalnie BiaÅ‚Ä… KsiÄ™gÄ™.
– Lordzie dowódco – odezwaÅ‚ siÄ™ Loras – chciaÅ‚eÅ› siÄ™ widzieć z DziewicÄ… z Tarthu?
– ChciaÅ‚em. – PrzywoÅ‚aÅ‚ ich skinieniem dÅ‚oni. – RozmawiaÅ‚eÅ› z niÄ…, jak rozumiem?
– Tak jak rozkazaÅ‚eÅ›, lordzie dowódco.
– I?
Chłopak napiął mięśnie.
– Możliwe... możliwe, że byÅ‚o tak, jak mówiÅ‚a, ser. Å»e to byÅ‚ Stannis. Nie jestem pewien.
– DowiedziaÅ‚em siÄ™ od Varysa, że kasztelan KoÅ„ca Burzy również zginÄ…Å‚ w niewyjaÅ›nionych okolicznoÅ›ciach – dorzuciÅ‚ Jaime.
– Ser Cortnay Penrose – zgodziÅ‚a siÄ™ ze smutkiem Brienne. – To byÅ‚ dobry czÅ‚owiek.
– Z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚ uparty. Jednego dnia stanÄ…Å‚ na drodze królowi Smoczej SkaÅ‚y, a drugiego skoczyÅ‚ z wieży. – Jaime wstaÅ‚. – Ser Lorasie, jeszcze o tym porozmawiamy. Na razie możesz zostawić mnie z Brienne.
Gdy Tyrell wyszedł, Jaime pomyślał, że dziewka wygląda tak samo brzydko i groteskowo jak zawsze. Znowu ktoś ubrał ją w kobiece stroje, lecz ta suknia pasowała na nią znacznie lepiej niż obrzydliwy, różowy łach, który kazał jej nosić kozioł.
– W niebieskim ci do twarzy, pani – zauważyÅ‚. – Ten kolor pasuje do twoich oczu.
Oczy ma naprawdÄ™ zdumiewajÄ…ce.
Brienne spojrzała na siebie z zażenowaniem.
– Septa Donyse wypchaÅ‚a mi gorsecik, żeby nadać mu ten ksztaÅ‚t. PowiedziaÅ‚a, że to ty jÄ… do mnie przysÅ‚aÅ‚eÅ›. – Dziewczyna nadal staÅ‚a przy drzwiach, jakby w każdej chwili gotowa byÅ‚a uciec. – WyglÄ…dasz...
– Inaczej? – Jaime zdoÅ‚aÅ‚ siÄ™ uÅ›miechnąć półgÄ™bkiem. – Mam wiÄ™cej miÄ™sa na żebrach i mniej wszy we wÅ‚osach, to wszystko. Kikut pozostaÅ‚ kikutem. Zamknij te drzwi i podejdź bliżej.
Zrobiła to, o co ją prosił.
– Ten biaÅ‚y pÅ‚aszcz...
– ...jest nowy, ale na pewno niedÅ‚ugo go zbrukam.
– Nie o to... chciaÅ‚am powiedzieć, że jest ci w nim do twarzy.
Podeszła niepewnie do niego.
– Jaime, czy wierzysz w to, co powiedziaÅ‚eÅ› ser Lorasowi? O... o królu Renlym i o cieniu?
Wzruszył ramionami.
– Sam zabiÅ‚bym Renly’ego, gdybyÅ›my spotkali siÄ™ na polu bitwy. Co mnie obchodzi, kto mu poderżnÄ…Å‚ gardÅ‚o?
– PowiedziaÅ‚eÅ›, że mam honor...
– Jestem cholernym KrólobójcÄ…, pamiÄ™tasz? Kiedy powiedziaÅ‚em, że masz honor, to byÅ‚o tak, jakby kurwa zaÅ›wiadczyÅ‚a, że jesteÅ› dziewicÄ…. – OdchyliÅ‚ siÄ™ do tyÅ‚u. – Nagolennik wyjechaÅ‚ na północ. Wiezie AryÄ™ Stark do Roose’a Boltona.
– OddaÅ‚eÅ› mu jÄ…? – krzyknęła przerażona. – ZÅ‚ożyÅ‚eÅ› przysiÄ™gÄ™ lady Catelyn...
– Z mieczem na gardle, ale mniejsza o to. Lady Catelyn nie żyje. Nie mógÅ‚bym oddać jej córek, nawet gdybym je miaÅ‚. A dziewczyna, którÄ… mój ojciec wysÅ‚aÅ‚ z Nagolennikiem, nie jest AryÄ… Stark.
– Nie jest AryÄ… Stark?
– SÅ‚yszaÅ‚aÅ› mnie. Mój pan ojciec wyszukaÅ‚ jakÄ…Å› chudÄ… pannÄ™ z północy, która jest mniej wiÄ™cej w tym samym wieku i ma mniej wiÄ™cej taki sam kolor wÅ‚osów. UbraÅ‚ jÄ… w biaÅ‚o-szary strój, daÅ‚ srebrnÄ… zapinkÄ™ w ksztaÅ‚cie wilka i wysÅ‚aÅ‚ na północ, by poÅ›lubiÅ‚a bÄ™karta Boltona. – Jaime uniósÅ‚ kikut, by wskazać nim na Brienne. – ChciaÅ‚em ci o tym powiedzieć, zanim pogalopujesz jej na ratunek i dasz siÄ™ niepotrzebnie zabić. CaÅ‚kiem nieźle wÅ‚adasz tym mieczem, ale nie aż tak dobrze, by w pojedynkÄ™ pokonać dwustu ludzi.
Brienne potrząsnęła głową.
– Kiedy lord Bolton siÄ™ dowie, że twój ojciec zapÅ‚aciÅ‚ mu faÅ‚szywÄ… monetÄ…...