— Nie, powiedz...
Serwis znalezionych hasełOdnośniki
- Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
- — ProszÄ™ pani, jeÅ›li pojedzie pani do siedziby detektywów Dystryktu Zachodniego przy PięćdziesiÄ…tej PiÄ…tej i Pine, gdzie podpisze pani dokument...
- Tak wiÄ™c nie można też ustalić, czy pewne rodzaje literackie uksztaÅ‚towaÅ‚y siÄ™ raczej pod naciskiem zjawisk realnych, czy raczej — norm kulturowych jako...
- dobiegÅ‚ do jej wytężonego sÅ‚uchu — cichy jak brzÄ™czenie komara daleki dzwonek, za chwilÄ™ ponowny • dzwonek, już bliżej, potem stukot...
- Niemniej obawiaÅ‚em siÄ™ wyjść z lasu — choć skÄ…dinÄ…d byÅ‚o oczywiste, że prÄ™dzej albo później wyjść muszÄ™...
- par³ margraf — ale nie jeno przeto, jeno ¿e przez Odrê³acniej siê przeprawiæ, w górnym biegu...
- ciekawe i co mnie osobiÅ›cie bardzo zaskoczyÅ‚o — zdaÅ‚em sobie spra- wÄ™, że czasami pracujÄ…c mniej i krócej, można byÅ‚o zrobić wiÄ™cej, niż...
- le jest potrzebny), niedostÄ™pnej dla użytkowników i przeznaczonej wy- Å‚Ä…cznie na potrzeby administratora, — skonfigurowanie portów...
- wyreperowaÅ‚ dach i Å›ciany, wybiÅ‚ otwory i wstawiÅ‚ okna, żeby byÅ‚ przewiew — zmieniÅ‚ caÅ‚e pomieszczenie tak, że wyglÄ…daÅ‚o prawie jak mieszkanie...
- — Od dawna panowaÅ‚o przekonanie, że rzeka Nil wypÅ‚ywa z wielkich jezior leżących u stóp Gór Księżycowych[46]...
- mogÅ‚a umknąć uwagi czatowników pilnujÄ…cych granicy — i niepostrzeżenie prze- dostać siÄ™ w gÅ‚Ä…b terenów Armektu...
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi.
— Cóż, jakby powiedzieć? Berengara podejrzewano .o to, że żywi namiÄ™tnoÅ›ci... które nie przystojÄ… mnichowi...
— Chcesz mi może podsunąć, że miaÅ‚ stosunki z dziewczÄ™tami ze wsi, o co ciÄ™ pytaÅ‚em?
Klucznik chrząknął zakłopotany i uśmiechnął się dosyć szkaradnie.
— Och nie, chodzi o namiÄ™tnoÅ›ci jeszcze mniej stosowne...
— Gdy tymczasem mnich, który zażywa rozkoszy cielesnej z dziewczÄ™ciem ze wsi, ulega, przeciwnie, namiÄ™tnoÅ›ciom w jakiÅ› sposób stosownym?
— Nie rzekÅ‚em tego, lecz podsunÄ…Å‚eÅ› mi myÅ›l, że jest pewna hierarchia w znieprawieniu, jak i w cnocie. CiaÅ‚o może ulegać pokusom podÅ‚ug natury i... przeciw naturze.
— Powiadasz, że Berengarem wÅ‚adaÅ‚y żądze cielesne do osób tej samej pÅ‚ci?
— MówiÄ™, że tak siÄ™ o nim szeptaÅ‚o... ZawiadomiÅ‚em ciÄ™ o tych sprawach w dowód mojej szczeroÅ›ci i dobrej woli...
— Ja zaÅ› dziÄ™kujÄ™ ci za to. I zgadzam siÄ™ z tobÄ…, że grzech sodomii jest znacznie gorszy od innych form lubieżnoÅ›ci, co do których nie mam, szczerze mówiÄ…c, zamiaru prowadzić Å›ledztwa...
— Marność, sama marność, gdyby nawet siÄ™ to sprawdziÅ‚o — rzekÅ‚ filozoficznie klucznik.
— Marność, Remigiuszu. Wszyscy jesteÅ›my grzesznikami. Nigdy nie dopatrujÄ™ siÄ™ sÅ‚omki w oku mego brata, tak bardzo bojÄ™ siÄ™ znaleźć belkÄ™ w moim. Ale bÄ™dÄ™ ci wdziÄ™czny za wszystkie belki, o których zechcesz mi powiedzieć w przyszÅ‚oÅ›ci. W ten sposób poprzestaniemy na wielkich i mocnych pniach drzewa, a pozwolimy, by sÅ‚omki uleciaÅ‚y z wiatrem. Ile to, powiadaÅ‚eÅ›, jest jeden sążeÅ„ kwadratowy?
— TrzydzieÅ›ci sześć stóp kwadratowych. Ale nie kÅ‚opocz siÄ™ tym. Kiedy bÄ™dziesz chciaÅ‚ dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› dokÅ‚adnie, przyjdź do mnie. Możesz liczyć na to, że masz we mnie wiernego przyjaciela.
— Za takiego ciÄ™ też biorÄ™ — oznajmiÅ‚ serdecznie Wilhelm. — Hubertyn powiedziaÅ‚ mi, że kiedyÅ› należaÅ‚eÅ› do tego co ja zakonu. Nigdy nie zdradziÅ‚bym dawnego konfratra, a osobliwie w tych dniach, kiedy to czekamy na przybycie legacji papieskiej, na której czele znajdzie siÄ™ wielki inkwizytor, sÅ‚awny z tego, że wielu dulcynian spaliÅ‚. PowiadaÅ‚eÅ›, że jeden sążeÅ„ czyni trzydzieÅ›ci sześć stóp kwadratowych?
Klucznik nie był głupcem. Doszedł do wniosku, że nie warto już bawić się w kotka i myszkę, tym bardziej, iż jak się spostrzegł, jest tu myszką.
— Bracie Wilhelmie — rzekÅ‚ — widzÄ™, że wiesz wiÄ™cej rzeczy, niż sobie wyobrażaÅ‚em. Nie zdradź mnie, a i ja ciebie nie zdradzÄ™. To prawda, jestem biednym czÅ‚ekiem z krwi i koÅ›ci i ulegam zachciankom ciaÅ‚a. Salwator powiedziaÅ‚ mi, że ty albo twój nowicjusz wczoraj wieczorem przyÅ‚apaliÅ›cie go w kuchni. PodróżowaÅ‚eÅ› wiele, Wilhelmie, wiesz wiÄ™c, że nawet kardynaÅ‚owie z Awinionu nie sÄ… wzorem cnót. Wiem, iż wypytujesz mnie nie z powodu tych drobnych i nÄ™dznych grzeszków. Ale pojmujÄ™ też, że dowiedziaÅ‚eÅ› siÄ™ czegoÅ› o moich dawnych dziejach. MiaÅ‚em życie dziwaczne, jak zdarza siÄ™ to wielu spoÅ›ród nas minorytów. Przed laty wierzyÅ‚em w ideaÅ‚ ubóstwa, porzuciÅ‚em wspólnotÄ™ zakonnÄ…, by wieść życie wÄ™drowne. UwierzyÅ‚em w to, co gÅ‚osiÅ‚ Dulcyn, jak i wielu innych ze mnÄ…. Nie jestem czÅ‚owiekiem wyksztaÅ‚conym, zostaÅ‚em wyÅ›wiÄ™cony, lecz ledwie mszÄ™ potrafiÄ™ odklepać. Niewiele wiem o teologii. I być może nie potrafiÄ™ nawet wzbudzić w sobie zajÄ™cia ideami. Widzisz, jakiÅ› czas temu spróbowaÅ‚em zbuntować siÄ™ przeciwko panom, teraz im sÅ‚użę i dla pana tych ziem wÅ‚adam takimi, jak ja sam. Buntować siÄ™ albo zdradzić — niewielki wybór zostawiono nam, prostaczkom.
— Czasem prostaczkowie lepiej pojmujÄ… sprawy niźli uczeni — rzekÅ‚ Wilhelm.